wróciliśmy z długiego spaceru, jedno śpi, drugie konsumuje zupkę a ja już kombinuję co z tymi cukiniami, poszłam spać po 3 wstałam ok 6 bo młode piersi chciało, ledwo żyję, laptop jest tak ciężki że nie mogę wstać z łóżka. Zaraz mąż wróci to przyćpam kawę i rozwieszę pranie, wyjmę i włożę do zmywarki gary, obiorę fasolkę, spróbuję posprzątać chociaż w kuchni, będę udawała że inne pomieszczenia nie istnieją