No właśnie sprawa nie jest taka prosta. Bo w głównej mierze poszło o kasę.
Mieszkanie płaciliśmy, można powiedzieć pół na pół, z podliczenia kosztów za ubiegły rok wyszło, że 75% kosztów życia pokryłam ja. Gdzie w koszty życia wliczone zostały również telefony, czyli jego rachunki na kwoty powyżej 300 zł i moje doładowanie 30 zł na mc… Więc to trudne, nie ukrywajmy.