Dlatego napisałam – dla mnie osobiście jest to przedwczesne i chodzi mi tu zarówno o moje odczucia jako osoby zaangażowanej w związek jak i odczucia członka rodziny, który jest zmuszony do spedzenia wigilii z nową sympatią innego członka rodziny.
Aneta – fajnie, że Wam się udało, a ja znam pary, które też pobrały się szybko i jeszcze szybciej się rozstały. Jasne, że nie ma co zakładać nic z góry, ale też nie ma co zakładać, że ona z tym facetem spedzi resztę życia i dla niego warto poświęcić wszystko inne, skłócić się z matką itd. Przynajmniej takie jest moje zdanie, można mieć inne