paniiwonka1 napisała:
nawet kupuję mężowi bardzo drogie w mojej ocenie codzienne koszul
> e jakiejś niemieckiej firmy, których nie trzeba prasować – cos tam na metce maj
> ą non iron i są po 3 stówy, czasem po 2.
Czy możesz podać markę/nazwę sklepu albo cokolwiek naprowadzającego? Kupię i będę miała spokój, koszule to jedyne, co muszę od czasu do czasu wyprasować, kwilę i złorzeczę bardzo przed, po i w trakcie i jeśli jest szansa na to, że będę mogła omijać żelazko z daleka, to zamierzam to zrobić.
Koleżanka będąc w ciąży nabrała nagle ogromnego zamiłowania do prasowania, jej mąż celowo miętosił koszule żeby dziewczyna miała co prasować, ciążą urosła w moich oczach do rangi stanu skrajnie niebezpiecznego